
Do każdej sprawy podchodzimy indywidualnie, dążąc do jak najlepszego rozwiązania dla naszych klientów.
Spierając się z przedsiębiorcą sytuacja jest jasna - pozywamy jego osobiście. Robiąc natomiast interesy ze spółką z ograniczona odpowiedzialnością, w razie problemów nie sięgamy do majątku osób za nią stojących. Ewentualnie możemy zwrócić się przeciwko członkom zarządu, ale dopiero po bezskutecznej egzekucji z majątku osoby prawnej. Kiedy zaś naszym kontrahentem jest spółka osobowa, możemy działać dwutorowo. Świadomość tego może pozwolić nam lepiej zabezpieczyć własne interesy.
Zgodnie z ogólną zasadą prawa handlowego, wspólnicy spółek osobowych odpowiadają za jej zobowiązania całym swoim majątkiem. Nie jest to jednak odpowiedzialność bezwarunkowa z punktu widzenia procedury dochodzenia roszczeń. Ma ona bowiem charakter subsydiarny. A to oznacza – podobnie jak w przypadku spółki z o.o. – że do majątku osoby fizycznej możemy sięgnąć dopiero po stwierdzeniu bezskuteczności egzekucji ze spółki. Krótko mówiąc, komornik nie sięgnie do portfela wspólnika dopóki sama spółka dysponuje zdolnością zaspokojenia roszczeń.
Według najbardziej standardowego schematu wierzyciel najpierw pozywa spółkę i uzyskuje przeciwko niej tytuł egzekucyjny (wyrok) oraz wykonawczy (klauzulę wykonalności). Następnie udaje się do komornika i próbuje wyegzekwować należność. Kiedy to się nie uda, otwiera się możliwość uzyskania w szybkiej procedurze klauzuli wykonalności przeciwko wspólnikom. Nadaje się ją wyrokowi wydanemu przeciwko spółce, a to oznacza, że odrębne pozywanie wspólników nie jest konieczne. Wystarczy złożyć odpowiedni wniosek do sądu, załączając do niego dokumenty świadczące o niepowodzeniu działań komornika. Sąd w takiej sytuacji obarcza wspólników finansową odpowiedzialnością w takiej samej wysokości, w której obarczył wcześniej spółkę. Podstawą jest tutaj art. 7781 kodeksu postępowania cywilnego.
Na marginesie można też dodać, że w świetle tego przepisu uprzednie korzystanie z pomocy komornika wobec spółki nie jest konieczne. Klauzula może być nadana bowiem nie tylko w przypadku bezskuteczności egzekucji, ale również, gdy oczywistym jest, że taka bezskuteczność nastąpi. Do wniosku o klauzulę wykonalności przeciwko wspólnikom można więc zamiast postanowienia komornika dołączyć dokumenty świadczące o tym, że egzekucja byłaby bezcelowa. Przykładowo, z powodu oczywistego braku majątku spółki.
Skorzystanie z opisanej wyżej drogi ma jednak istotną wadę. Sięgnięcie po majątek wspólnika następuje w praktyce dopiero po kilku latach od powstania długu samej spółki. Tyle bowiem może potrwać proces sądowy przeciwko niej, nieudana egzekucja komornicza i formalności związane z nadaniem klauzuli wykonalności. To niestety wystarczający czas, aby nieuczciwy wspólnik zdążył ukryć swój majątek, co utrudni egzekucję również przeciwko niemu.
Dlatego rozsądniejszym pomysłem jest skorzystanie z innej ścieżki postępowania. Mianowicie, subsydiarność odpowiedzialności wskazuje jedynie na kolejność egzekucji – najpierw względem spółki, a następnie wspólników. Nie ma natomiast zakazu równoczesnego pozwania wszystkich potencjalnie zobowiązanych. Ograniczenie dotyczy bowiem tylko czasu wszczęcia egzekucji, a w praktyce właściwie nadania klauzuli wykonalności.
Można przy tym zadawać sobie pytanie, po co pozywać wspólników łącznie ze spółką, skoro – jak pokazuje pierwszy tryb działania – nie jest to konieczne? Wątpliwość ta na pierwszy rzut oka może wydawać się zasadna. Wszak kilku pozwanych oznacza kilka opłat sądowych i więcej innych formalności. Dla interesu wierzyciela nie to jest jednak najważniejsze. Dzięki bowiem szybkiemu pozwaniu wspólników, istnieje możliwość uzyskania przeciwko nim postanowienia o zabezpieczeniu. Zasada subsydiarnej odpowiedzialności tego nie limituje. A to oznacza, że krótko po powstaniu długu spółki wierzyciel może wywalczyć przed sądem zajęcie rachunków bankowych wspólników czy też wpis hipoteki w księgach wieczystych nieruchomości do nich należących. Uprawniony nie uzyska zaspokojenia, ale spowoduje zamrożenie majątku wspólnika do czasu bezskuteczności egzekucji względem spółki.
Nawet jeśli w tym czasie wspólnikowi udałoby się częściowo uciec z majątkiem, z pewnością zostanie uznany za działającego w złej wierze. Wszak trudno byłoby mu wykazać brak wiedzy o zobowiązaniach spółki czy też jej niewypłacalności, gdyby występował wraz z nią w jednym procesie. A to z pewnością ułatwiłoby wierzycielowi wykazanie przesłanek ewentualnej skargi pauliańskiej. Czyli postępowania pozwalającego wydobyć od osób trzecich majątek wyprowadzony przez dłużnika.
Z punktu widzenia proceduralnego przy tej drodze postępowania należy pamiętać, że sąd nie wyda równolegle klauzuli wykonalności wobec spółki i wspólnika. Zastosowanie znajdzie tu bowiem art. 786 §1 zd. 1 kodeksu postępowania cywilnego, zgodnie z którym Jeżeli wykonanie tytułu egzekucyjnego jest uzależnione od zdarzenia, które udowodnić powinien wierzyciel, sąd nada klauzulę wykonalności po dostarczeniu dowodu tego zdarzenia w formie dokumentu urzędowego lub prywatnego z podpisem urzędowo poświadczonym. Powyższe potwierdza, że wyrok przeciwko wspólnikowi może zostać wydany przed bezskutecznością egzekucji wobec spółki. Ta z kolei musi wystąpić zanim Sąd nada klauzulę wykonalności przeciwko wspólnikowi.
Do każdej sprawy podchodzimy indywidualnie, dążąc do jak najlepszego rozwiązania dla naszych klientów.
tel. 22 618 30 89
fax. 22 618 41 17
Godziny otwarcia:
Poniedziałek - Piątek: 8:00 - 18:00